czwartek, 18 grudnia 2014

Jak obchodzimy Świeta Bożego Narodzenia

Powoli zbliżają się Święta, a jak wiadomo w każdym regionie Polski są troszkę inaczej obchodzone. Ja pochodzę z lubelskiego, ale obecnie mieszkam w Małopolsce mimo to zachowałam tradycje wyniesione z domu. Kiedy jeszcze żyli dziadkowie to zawsze w Wigilię nigdy wcześniej wraz z Dziadkiem ubierałam choinkę, Babcia w tym czasie kręciła się po kuchni. Makaron do maku Babcia zawsze robiła domowy. W Wigilie nie jadło się żadnych posiłków, a tylko ziemniaki ze śledziem (czasem ze śmietaną). Bardzo się tego pilnowało!
Na stole zawsze było 12 potraw, a mianowicie:
  • barszcz z uszkami,
  • karp smażony,
  • karp w galarecie,
  • pierogi z kapusta i grzybami,
  • racuchy,
  • śledzie marynowane, 
  • śledź w śmietanie,
  • śledzie z majerankiem i cebulą,
  • kluski z makiem,
  • kapusta z grochem,
  • kompot z suszek,
  • makowiec.
 Przed przygotowaniem stołu pod obrus wkładało się sianko, a na stole zawsze był talerz dla wędrowca. Mamy również taki przesąd, że w Wigilię pierwszy do domu życzenia złożyć powinien przyjść mężczyzna - kobieta oznacza niepowodzenia, pecha.
Z innych zwyczajów to myślę, że podobnie jak gdzie indziej głowa domu odczytywała Pismo Święte z fragmentem o narodzeniu Jezusa. Po odczytaniu było dzielenie się opłatkiem, życzenia i w końcu upragniona wieczerza. Ale tylko gdy pojawiła sie pierwsza gwiazdka na niebie.
Po wieczerzy było odpakowywanie prezentów, oczywiście mówiło się, że Św. Mikołaj je zostawił.
Kiedy byłam jeszcze mała pamiętam jak się cieszyłam gdy pod choinką znalazłam kilogram pachnących pomarańczy. Niesamowite jak taka mała rzecz mogła sprawić tyle radości, prawda?

Pierwszy i drugi bardziej zwyczajny, jest śniadanko na które przygotowywane są domowe wędliny. Pasztet obowiązkowo, kiełbasę i szynkę Dziadek wędził na działce, była tez sałatka jarzynowa - pamiętam piękne przybranie jakie Babcia robiła w piękne szklanej salaterce. Był też uroczysty obiad. To były czasy kiedy Dziadek hodował króliki, więc babcia robiła przepysznego duszonego królika w śmietanie. Nie zabrakło wspólnego śpiewania kolęd, modlitwy w Kościele, przy szopce, długich spacerów i jazdy na sankach.

A jak u Was obchodzi się Wigilię i Święta? Jestem ciekawa skąd pochodzicie i jak u was to wygląda.

Wszystkim życzę spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia.


wtorek, 16 grudnia 2014

Świateczny keks bananowy

Świąteczny keks bananowy

Chlebek bananowy natchnął mnie by zrobić z niego keks, a jest do tego wręcz idealny. Do tego ma lekka piernikową nutę co na święta jest po prostu wskazane. Jeśli lubicie banany i keks koniecznie wypróbujcie ten przepis. Ze słodka mleczna czekoladową polewą będzie w siódmym niebie.
Takie ciasto będzie zaskoczeniem dla domowników jak i gości.

3-4 przejrzałe zmiksowane banany
1 jajko
2 białka
pół szklanki cukru
1,5 szklanki mąki
pół szklanki oleju rzepakowego
łyżka cukru z prawdziwą wanilią
łyżeczka sody
2 łyżki mleka
Bakalie: po garści orzechów, skórki pomarańczowej i rodzynek

Do miksera wrzucamy po kolei jajko, cukier, sodę, cukier waniliowy oraz zmiksowane banany. Białka z odrobina soli ubijamy na sztywna piane i powoli dodajemy do masy bananowej oraz olej rzepakowy. Gdy już otrzymamy jednolita masę dodajemy mąkę, ciasto ma mieć konsystencje gęstej lecz lejącej się śmietany. Jeśli jest za gęste można dodać 2 łyżki mleka. Na koniec dodajemy pokruszone orzechy laskowe, skórkę pomarańczową oraz posiekane rodzynki.
Piekarnik nagrzewamy do 170 stopni góra-dół i pieczemy 50-60 minut.

Polewa czekoladowa:
100 g mlecznej czekolady
2 łyżki słodkiej śmietanki 

Czekoladę łamiemy i podgrzewamy w rondelku ze śmietanką cały czas mieszając do czasu aż się rozpuści.
Wystudzony keks polewamy czekoladą.


poniedziałek, 8 grudnia 2014

Domowy marcepan

Kolejnym zapachem, który kojarzy się ze świętami Bożego Narodzenia to marcepan, ciężko się oprzeć, aby go nie wyjadać. Jest dostępny w sklepach nie ukrywam,że cena też jest hmmm...czy dostępna dla każdego i czy na pewno mam tam tylko marcepan w czystej postaci czy cały dodatek niepotrzebnych rzeczy ..... Ale jak ze wszystkim wszystko możemy zrobić samemu z radością i pewnością że to są 100 % migdały. Spokojnie możemy go w foli trzymać w lodówce do 2 -3 tygodni, wykorzystywać go na wiele sposobów.

SKŁADNIKI czas przygotowania 40 minut
- migdały 125g
- cukier puder 125g
- olejek migdałowy 1 łyżeczka 
- woda różana lub likier Amaretto lub brązowy rum lub koniak 30ml


SPOSÓB WYKONANIA
- zwarzone migdały zalewamy wrzątkiem i po 10-15 minutach możemy je bez problemu obrać(wycisnąć) ze  skórki 
- wrzucamy je do blendera i mielimy na drobno po czym dodajemy cukier puder i resztę dodatków ponownie włączamy blender i po chwili  tworzy się zbita masa marcepanowa wyjmujemy ją i zawijamy w folię spożywczą i tak przygotowana masę trzymamy w lodówce 
- staramy się nie zjeść wszystkiego pierwszego dnia:) 
 
 Pozdrawiam 
Basia
 

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Czekoladki z pomarańczą



No i nadszedł grudzień. Czas świątecznych przygotowań, szykowania prezentów i smacznych potraw. Jeżeli prezenty, to czemu nie smaczne i własnymi rękami wykonane.
Proponuję niebiańskie czekoladki z nutką pomarańczy. Potem robimy kolorowe pudełeczko. Czyż taki prezent nie jest idealny? Tylko pamiętajcie o obdarowaniu przyjaciela, bo są magnetyczne i trudno się od nich oderwać.
Miłej zabawy.


Czekoladki z pomarańczą
Potrzebne będą:
  • tabliczka czekolady gorzkiej (100g)
  • 1 pomarańcza
  • 1 łyżka żelatyny
  • 4-5 łyżek gorącej wody
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Następnie smarujemy za pomocą pędzelka lub łyżeczki boki i dno foremki sylikonowej do czekoladek lub małych ciasteczek, wkładamy do lodówki, aby stwardniała. 
Pomarańczę sparzamy i wyciskamy z niej sok razem z miąższem. Żelatynę rozpuszczamy w gorącej wodzie i wystudzoną wlewamy do soku pomarańczowego. Czekamy, aż zacznie tężeć.  Następnie wlewamy do foremek czekoladowych, w 3/4 objętości i czekamy do całkowitego stężenia.
Pozostałą rozpuszczoną czekoladą przykrywamy owoce tworząc dno czekoladek. Pozostawiamy w lodówce do całkowitego stężenia. Na koniec delikatnie wyciągamy z sylikonowych foremek i układamy w naszym pudełeczku.

Napiszcie koniecznie jakie Wy szykujecie prezenty, a może jakieś smakołyki też się znajdą pod choinką?

Ściskam Ilona 



czwartek, 20 listopada 2014

Gulasz pełen koloru i aromatu z dynią w roli głównej.

Gulasz ulubione danie w moim domu, super smakuję z ziemniakami jak i z kaszą a w placku ziemniaczanym pyszny. Wykorzystując to co daje nam jesień połączyłam dynię, papryk, cebulkę, czosnek. Całość stworzyła piękne kolory a świeże zioła takie jak rozmaryn, tymianek uwolniły podczas pieczenia cudny aromat, który unosił się po domu. Mięso do tego wykorzystałam wieprzowe ale jeśli ktoś nie lubi też świetnie będzie do tego pierś z kurczaka.
 SKŁADNIKI:
  • mięso wieprzowe (wykorzystałam łopatkę bez kości ) ok 800 gram 
  • papryka czerwona 1 szt 
  • czosnek 3 ząbki
  • cebulka 3 szt małe 
  • dynia (połowa z mniejszej po oczyszczeniu)
  • rozmaryn 2 gałązki 
  • tymianek 4 gałązki 
  • sól, pieprz, paprykę słodką, ostrą (wedle uznania)
  • oliwę 2-3  łyżki
  • olej 2 łyżki do posmażenia 

Skład to jest moja propozycja jeśli nie lubimy czegoś po prostu można to pominąć lub dodać sobie więcej danego składnika.

  SPOSÓB WYKONANIA :
- mięso myjemy, osuszamy, wykrawamy zbędne błony i kroimy w kostkę (ja kroję w mniejszą kostkę )
 -  doprawiamy naszymi przyprawami, i krótko z każdej strony obsmażamy na patelni do lekkiego zbrązowienia i zamknięcia por.
- tak gotowe mięso przekładam do naczynia żaroodpornego (równie dobrze może być to garnek, który można włożyć do piekarnika)
- obieramy i oczyszczamy  dynię którą kroimy w kostkę większą tak samo postępujemy z papryką. Wkładam dynię i paprykę do miseczki dodaję oliwę posypuję ją ziołami świeżymi takimi jak rozmaryn i tymianek lekko solę i wymieszam, tak przygotowane dodaję do naszego mięsa.
- dokładam obrane cebulki, czosnek
- na naszą patelnie na której opiekaliśmy mięso dolewam wodę dokładnie wymieszam z tłuszczem i całość zalewam nasze mięso z warzywami.
- do nagrzanego piekarnika do 190 stopni wkładam naczynie i piekę ok 1 godziny
co jakiś czas zaglądam i przykrywam folią aluminiową, aby warzywa nam się nie spaliły
- długość pieczenia zależy także od naszego piekarnika i rodzaju mięsa ,  trzeba spróbować mięsa czy jest już miękkie i takie nam odpowiada.
 Zajadamy go z kaszą, ziemniakami lub po porostu z chlebem:) Korzystajmy z sezonowych darów jak w tym przypadku z dyni póki jeszcze jest dostępna.
Pozdrawiam
Basia

wtorek, 18 listopada 2014

Puree z dyni - kuchnia sezonowa

Witajcie!

Kuchnia sezonowa jest fantastycznym wyzwaniem i inspiracją do powstania wielu potraw. Aktualnie jest sezon na dynię. Na pewno zauważyliście już kilka przepisów na blogu. Każda z Nas ma swój sposób na dynię, możecie poznać Nasz punkt widzenia odnośnie dyni, a przez nią możecie poznać Nas.

Dziś chciałam się podzielić z wami przepisem na proste puree z dyni. Można je dodawać do wszystkiego, począwszy od ciast, a skończywszy na dyniowej czekoladzie (ponoć jest przepyszna!).

Takiego puree nie przyprawiam, jest ono bazą do późniejszych potraw. Jest bardziej wodniste niż z pieczonej dyni. Czasem wystarczy odrobina puree być nadać potrawie intensywny kolor, jeśli nie chcemy używać go więcej. Warto teraz zaopatrzyć się w dynie, zrobić takie puree i pomrozić porcje na zimę.

By zrobić takie puree wystarczy dynię pokroić, wydrążyć z pestek i obrać.
Następnie pokroić w kostkę, wrzucić do rondelka i zalać 1/3 szklanki wody. Teraz pozostało tylko przykryć garnek i mieszać od czasu do czasu aż dynia się rozpadnie. Nie potrzeba ani blendować ani rozdrabniać widelcem. Dynia idealnie sama się rozpadnie.




Jestem ciekawa Waszych propozycji co do tego wdzięcznego warzywa :) Przysyłajcie fotki do mnie na maila koziol.mariaa@gmail.com

niedziela, 16 listopada 2014

Dyniowy budyń



Choć Halloween już minął, którego niewątpliwym symbolem jest dynia, to samo warzywo jest jeszcze dostępne na ryneczku i warto z tego korzystać. Można ją przerabiać na miliony sposobów. W tym roku testuję jej walory smakowe na słodko i wytrawnie. Dzisiaj podzielę się przepisem na budyń. Dla mnie świetna alternatywa proszkowych gotowców. 


Dyniowy budyń
Potrzebne będą:
  • 1/2 litra mleka
  • 1 szklanka  puree z dyni
  • 2 łyżki cukru brązowego
  • 1 łyżka  z wanilii
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 2 łyżki mąki
  • 1 żółtko
Mleko dzielimy na dwie części. Do szklanki odlewamy odrobinę, ok 1/4, resztę gotujemy. 
W pozostawionym mleku rozpuszczamy mąkę (oba rodzaje), cukier, ekstrakt waniliowy oraz żółtko.
Kiedy gotujące się mleko jest już gorące, dokładamy puree z dyni i dokładnie mieszamy.  Następnie  dolewamy miks mleka z dodatkami i energicznie mieszamy, aż całość zgęstnieje. Gorący budyń przelewamy do kokilek.
Pozdajemy ciepłe lub zimne.

Robiliście kiedyś sami taki budyń? Bardzo jestem ciekawa. Piszcie do nas :) 
Ściskam Wszystkich
Ilona