czwartek, 2 października 2014

Chleb żytni z melasą - WYZWANIE

chleb żytni, chleb żytni z melasą, chleb, domowe pieczywo

Pieczenie chleba, eksperymentowanie i nauka budowania własnej piekarni, są moją dumą. Nawet nie wiedziałam, że kilka kilogramów mąki, może sprawić taką radość. Mądrości czerpię z różnych źródeł, delikatnie przerabiam, potem mocniej, w końcu własna recepturka :) Przecież zasady są podobne, potem to czysta improwizacja.

Tym przepisem chciałbym zaprosić Was do WYZWANIA KULINARNEGO, które będzie polegało na wspólnym gotowaniu.
Już dzisiaj pierwszy z wielu przepisów DOMOWEJ PIEKARNI.

ZASADY wyzwania są proste:

  • co tydzień będziemy podawały Wam przepis z serii DOMOWA PIEKARNIA, DOMOWE WĘDLINY i DOMOWA MLECZARNIA;
  • Wspólnie przygotujemy danie według przepisu i podzielimy się spostrzeżeniami;
  • Przygotuj smakołyk według tego przepisu i podziel się z nami swoimi uwagami oraz ZDJĘCIEM
  • Wasze zdjęcia oraz uwagi będziemy publikowały na blogu oraz facebooku;
  • Jeżeli będziecie mieli jakieś problemy, zawsze służymy pomocą;
ZADANIE I


Chleb żytni z melasą
Potrzebne będą:
  • 4 łyżki drożdży instant
  • 2 1/2 szklanki ciepłej wody
  • 2 1/2 łyżki melasy z buraków
  • 2 łyżki mąki z pełnego przemiału typ 1850
  • 2 szklanki mąki żytniej typ 720
  • 2 szklanek mąki pszennej typ 450
  • 2 łyżeczki soli
  • 2 łyżki oleju rzepakowego
  • 2 łyżki mielonego marokańskiego kuminu

Robimy zaczyn. Drożdże, odrobinę ciepłej wody i łyżkę melasy mieszamy ze sobą i pozostawiamy na 15 minut, aby urosły.
3 rodzaje mąki łączymy z pozostałymi składnikami, mieszamy i dodajemy wyrośnięty zaczyn. Wyrabiamy ciasto, musi być miękkie i elastyczne (około 10 minut).
Ciasto wkładamy do miski, nakrywamy ją czystą ściereczką i odkładamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia, na około 1 godzinkę. 
Wyrośnięte ciasto ponownie ugniatamy, dzielimy na części i wkładamy do foremek (keksówek). Ponownie przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia. Ciasto musi wypełnić foremki.
Wyrośnięte ciasto pieczemy w 200 stopniach C około 1 godzinę.
Gorące chlebki studzimy na kratce.

Ten chlebek jest rewelacyjny. Dzięki melasie i marokańskiemu kuminowi jest niesamowicie wyraźny. Pół bochenka zniknęło tylko z masełkiem, a kolejna część z miodkiem. Zakochana. Jeżeli człowiek jada takie pieczywko, nie dziwne, że dalej chce się uczyć. Człowiek to ja:) 

Przyłączcie się do nas, dziewczyny już pieką. Czekamy na Wasze zdjęcia, pytania, spostrzeżenia koziol.mariaa@gmail.com lub dodawanie linków do blogów za pomocą żabki. Na dole posta klikacie "add your link".

Tym czasem ściskam 
Ilona ♥


9 komentarzy:

  1. to jak na pierwszy raz poszalałyście ;)
    melase dostane w każdym sklepie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najszybciej dostanie się w sklepie internetowym, ale w sklepie ze zdrową żywnością też powinno się dostać.

      Usuń
    2. A jeśli nie dostaniesz melasy, zastąp ja miodem :)

      Usuń
  2. przepiękny chleb! kumin musiał mu dodać tego niezwykłego aromatu, cudownie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście jestem zakochana w kuminie, a dzięki niemu chleb niesamowicie zyskał. Przyłącz się do naszego wyzwania, zobaczysz, ze warto. Pozdrawiam :)

      Usuń